Przyjęty przez Sejm 21 czerwca 2013 r. poselski projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw, zwany „małym trójpakiem”, nie wprowadza fundamentalnych zmian dla sektora OZE, co w połączeniu z coraz częściej pojawiającymi się informacjami o wstrzymaniu prac nad tzw. „dużym trójpakiem” wydaje się pogłębiać wątpliwość, czy rzeczywiście pojawi się nowa ustawa o OZE i czy obecny system wsparcia dla OZE w Polsce ulegnie w najbliższym czasie zasadniczym zmianom.
Być może jeszcze nawet przez kilka lat obowiązywać będą dotychczasowe regulacje. Czas pokaże czy to dobra wiadomość dla rynku. Uchwalenie „małego trójpaku” wynika z konieczności implementacji, już zresztą znacząco opóźnionej, unijnych regulacji dla rynku energetycznego (przede wszystkim w sektorze elektroenergetycznym i gazowym), w tym Dyrektywy o odnawialnych źródłach energii 2009/28/WE („Dyrektywy 2009/28/WE”). Należy pamiętać, iż w marcu 2013 r. Komisja Europejska skierowała przeciw Polsce skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE za niewdrożenie Dyrektywy 2009/28/WE. Przyspieszenie prac nad „małym trójpakiem” a następnie uchwalenie nowelizacji i jej wejście w życie mają doprowadzić do wycofania skarg skierowanych przeciw Polsce przez Komisję Europejską. Nowelizacja ustawy Prawo energetyczne, pomimo wprowadzenia pewnych nowości w regulacjach dotyczących OZE, nie wprowadza zasadniczych zmian w systemie wsparcia. Mało tego, w istotny sposób zmniejsza wsparcie w porównaniu do dziś obowiązującego systemu zielonych certyfikatów. W dotychczasowym systemie producent energii elektrycznej z OZE może ją odsprzedać w całości po wartości średniej ceny energii za poprzedni okres ustalanej przez URE ( ok. 200zł/MWh) zwiększoną o wartość tzw. zielonego certyfikatu( ok.170 zł MWh). W myśl zapisów z przyjętego przez sejm małego trójpaku producent OZE z mikro instalacji do 40 kWp może sprzedać jedynie nadwyżkę niewykorzystanej na własne potrzeby energii elektrycznej po cenie stanowiącej 80% wartości średniej ceny za ubiegły okres.